Podsumowanie
W tym filmie Vanessa Lau dzieli się cennymi spostrzeżeniami na temat mentalności potrzebnej do osiągnięcia sukcesu na YouTube, opierając się na swoim doświadczeniu zdobycia 800 000 subskrybentów i ponad pięciu lat obecności na platformie. Podkreśla, że choć takie taktyki jak miniaturki i tytuły są ważne, to kluczowa jest odpowiednia mentalność. Mówi o swoim doświadczeniu z wypaleniem zawodowym oraz rocznej przerwie od YouTube. Wskazuje kilka kluczowych zmian w podejściu: 1) Nie wywieranie presji na natychmiastową perfekcję i otwartość na złe pomysły; 2) Dając czas układowi nerwowemu na dostosowanie się do nowych wyzwań; 3) Tworzenie unikalnych treści zamiast po prostu podążania za trendami; 4) Skupianie się na wskaźnikach sukcesu, które można kontrolować; 5) Priorytetowe traktowanie pracy wewnętrznej nad samymi strategami; 6) Utrzymywanie zrównoważonego życia poza tworzeniem treści; 7) Myślenie jak inwestor, a nie amator. Vanessa Lau podkreśla, że sukces na YouTube nie ma uniwersalnego klucza i dbałość o własne samopoczucie jest niezbędna do zrównoważonego tworzenia treści.

Jak tworzyć wideo na YouTube w 2025
Rozdziały
Znaczenie myślenia w osiągnięciu sukcesu na YouTube
Vanessa Lau wprowadza serię i podkreśla, że nastawienie jest ważniejsze od takich taktyk jak miniaturki czy tytuły. Dzieli się osobistym doświadczeniem związanym z wypaleniem zawodowym oraz roczną przerwą od YouTube.
Akceptacja Niedoskonałości i Rozwój
Vanessa Lau porusza kwestię, jak ważne jest, aby nie wywierać presji na natychmiastowe osiąganie doskonałości i być otwartym na złe pomysły. Zauważają również, że pogoń za doskonałością może prowadzić do samosabotażu.
Danie czasu na dostosowanie się
Vanessa Lau tłumaczy, jak ważne jest stworzenie przestrzeni dla układu nerwowego, aby mógł dostosować się do nowych wyzwań, oraz podkreśla znaczenie świętowania małych kroków w procesie twórczym.
Tworzenie Oryginalnych Treści
Vanessa Lau omawia znaczenie poszukiwania oryginalnych pomysłów, a nie tylko potwierdzania już istniejących treści, podkreślając wartość autentyczności.
Mierniki Sukcesu, które można kontrolować
Vanessa Lau odradza łączenie poczucia własnej wartości z takimi metrykami jak liczba wyświetleń czy subskrybowanych osób, proponując, aby zamiast tego skupić się na celach kreatywnych, które są w zasięgu naszej kontroli.
Priorytet nad pracą wewnętrzną
Vanessa Lau podkreśla, jak ważne jest zajmowanie się osobistymi wzorcami i zachowaniami, dzieląc się swoim doświadczeniem w zakresie zaspokajania oczekiwań innych i wypalenia zawodowego.
Zachowanie równowagi w życiu
Vanessa Lau mówi o tym, jak ważne jest życie poza tworzeniem treści, aby zachować kreatywność i inspirację.
Myślenie w stylu inwestora
Vanessa Lau tłumaczy różnicę między myśleniem amatora a inwestora, podkreślając znaczenie myślenia z długoterminową perspektywą oraz troski o siebie.
Zadania do wykonania
– Poświęć czas na dostosowanie układu nerwowego przy tworzeniu nowych treści.
– Skup się na celach kreatywnych, zamiast na celach opartych na metrykach.
– Pracuj nad sobą i osobistym rozwojem.
– Utrzymuj zrównoważone życie poza tworzeniem treści.
– Myśl w sposób inwestycyjny, biorąc pod uwagę długofalowy rozwój.
Jak stworzyć dobre wideo na YouTube
The Real Advice Every YouTuber Needs To Hear in 2024
⏰Fri, 02/07 13:08PM · 23mins
Transcript
Powszechnym błędem popełnianym przez wiele osób jest to, że koncentrują się na odpowiedniej miniaturce, tytule lub scenariuszu swoich filmów na YouTube, wierząc, że to stoi na przeszkodzie ich sukcesowi w serwisie. Chociaż te strategie i techniki są bardzo cenne, osobiście uważam, że jeśli nie masz odpowiedniego nastawienia, aby radzić sobie z presją bycia YouTuberem, to wszystko to nie ma większego znaczenia. To jest pierwsza część mojego sześcioczęściowego cyklu, w którym podzielę się tym, jak tworzę swoje filmy – będą tam także liczne poradniki i taktyki. Jednak, osobiście sądzę, że te filmy nie będą miały szczególnego znaczenia, jeśli nie będziesz miał odpowiedniego podejścia do YouTube i tworzenia treści w ogóle. Wiem to z własnego doświadczenia – mam 800 tysięcy subskrybentów i działam na YouTube od ponad pięciu lat, a mimo to doszło do wypalenia i musiałem opuścić platformę na rok, prawie nie wracając. W tym filmie chciałbym podzielić się pewnymi zmianami w myśleniu, które chciałbym znać wcześniej przed rozpoczęciem swojej przygody z YouTube oraz tymi, które cieszę się, że poznałem, bo bez nich prawdopodobnie nie nagrywałbym już filmów.
Pierwsza lekcja, którą chcę się podzielić, to, że nie warto wywierać na sobie presji, aby od razu być świetnym w czymś oraz być
bądź otwarty i gotowy na złe pomysły.
Na przykład, kiedy zrobiłem przerwę od YouTube, odczuwałem ogromną presję, aby wrócić i upewnić się, że każdy mój filmik będzie miał tyle samo wyświetleń, co wcześniej. Czułem, że ta presja jest jeszcze większa, ponieważ zbudowałem swoją reputację, a jeśli moje filmy nie będą dobrze widziane, to stwarza to więcej okazji dla ludzi do krytyki mojej decyzji i do sprawiania, że czuję się źle ze sobą.
To dotyczy również osób, które dopiero zaczynają na YouTube, które nie chcą, aby ich filmy się nie udały do tego stopnia, że wolałyby w ogóle nie publikować, ponieważ niepublikowanie czyni je bezpieczniejszymi — nie mają dowodów na to, że ludzie nie lubią ich filmów lub że nie mają wystarczającej liczby wyświetleń. Jeśli jednak zdecydujesz się opublikować film, istnieje niewielkie ryzyko, że nie odniesie sukcesu, a zmierzenie się z tym wydaje się bardziej bolesne. Nie zdajesz sobie sprawy, że to jest autosabotaż — staje się to samospełniającą się przepowiednią, w której w głębi duszy bardzo pragniesz odnieść sukces na YouTube, ale twoje działania powodują, że nie tworzysz filmów, co oznacza, że i tak nie odniesiesz sukcesu na YouTube.
I pamiętam, że nieustannie dążyłem do perfekcji, nawet kiedy wróciłem na YouTube. Spędzałem więcej czasu za kulisami, poprawiając swoje pomysły i skrypty, obserwując, co robią moi konkurenci, a nawet nagrywając ten sam film w kółko, aby upewnić się, że jest jak najlepiej dopasowany do potrzeb widzów, ponieważ wciąż trzymałem się ideału. Czułem, że więcej czasu poświęcam na pracę nad filmami niż na ich publikację.
Dopiero kiedy natknąłem się na twórcę Hinesa, który mówił, jak przełamać twórczy zator, zrozumiałem jak się odblokować.
Była jedna rzecz, którą powiedział, która naprawdę do mnie przemówiła i dała mi pozwolenie na kręcenie filmów, nawet jeśli nie uważam, że są doskonałe. Powiedział, że musisz być gotowy na to, aby mieć zły pomysł.
Często utknęliśmy w perfekcjonizmie, pragnąc, aby każdy nasz pomysł był sukcesem i zyskał dużą popularność oraz wiele wyświetleń. Jednak w momencie, gdy uwolnisz się od tej presji i zaakceptujesz, że nie każdy pomysł jest doskonały, usuwasz wiele przeszkód, które uniemożliwiają ci nagranie, edytowanie i opublikowanie treści.
Czego nauczyłem się przez sześć lat doświadczenia na YouTube, to że to nie perfekcja napędza rozwój twojego kanału, ale momentum.
Nauczyłem się czegoś, czytając jedną z moich ulubionych książek dla twórców, Droga artysty. Julia Cameron pisze, że niemożliwe jest jednoczesne doskonalenie się w czymś i odnoszenie dobrego wrażenia. Dlatego, jeśli chcesz się w czymś poprawić, musisz być gotów, by wyglądać źle. Co ważniejsze, kiedy jesteś otwarty na to, by wyglądać źle, zyskujesz szansę, by stać się naprawdę dobrym.
To wszystko prowadzi do mojego drugiego punktu, który mówi, że musisz stworzyć przestrzeń dla swojego układu nerwowego, aby mógł przyzwyczaić się do nowych rzeczy.
Załóżmy, że nagrywasz filmy po raz pierwszy lub może minęło sporo czasu odkąd ostatnio to robiłeś. Bez względu na to, do jakiej grupy należysz, wciąż podejmujesz się czegoś, co wydaje ci się wyzwaniem. Twój układ nerwowy zareaguje tak, że kiedy napotka coś trudnego lub coś, co wydaje się obce i nowe, zrobi wszystko, aby cię chronić przed tym, co uważa za zagrożenie.
Tak więc, kiedy robisz coś nowego lub trudnego, całkowicie normalne jest, że rezygnujesz w połowie drogi. Na przykład, gdy powróciłem na YouTube, myślałem, że nagrywanie filmów będzie dla mnie bardzo łatwe, bo robiłem to przez pięć lat. Nie powinno być dla mnie problemem tworzenie filmów. Okazało się jednak, że potrafię wymyślić tylko pomysły na filmy, a potem nagle czuję się wyczerpany.
Powiedzmy, że zaczynam robić makijaż, ale nagle się zamykam i nie mam ochoty nagrywać filmów. Albo włączam kamerę, mówię kilka pierwszych zdań, a potem znów mnie blokuje i nie mogę dalej nagrywać. Chodzi o to, że za każdym razem to jest próba spróbowania czegoś nowego, ale mój układ nerwowy powstrzymuje mnie, bo chce mnie chronić.
Zamiast tego powinieneś świętować siebie za podjęcie tych kroków. Dla mnie oznacza to świętowanie faktu, że dzisiaj w ogóle nałożyłem makijaż i na tym poprzestanę. Następnego dnia lub w przyszłym tygodniu spróbuję znowu i być może osiągnę jeszcze więcej niż za pierwszym razem.
Robię to wystarczająco wiele razy i nagle zaczynam być w stanie nakręcić cały film. Mogę go zmontować, opublikować, a potem świętować, że już jest online. Dokładnie to się dzieje, kiedy tworzysz przestrzeń i dajesz czas swojemu układowi nerwowemu na przyzwyczajenie się do nowych rzeczy. Żałuję, że nie dowiedziałem się wcześniej, iż to, że twój pomysł obecnie nie istnieje, nie oznacza, że jest on zły.
To po prostu znaczy, że jeszcze tego nie stworzyłeś. Wcześniej spędzałem dużo czasu na weryfikacji pomysłów na treści. Szukałem na YouTube dokładnie tego, co chciałem stworzyć, a jeśli nikt tego nie zrealizował, zakładałem, że ten temat raczej nie jest zbyt dobry i prawdopodobnie się nie sprawdzi.
Dlatego zamiast tego stworzyłbym coś, co ktoś już stworzył, ponieważ daje mi to poczucie bezpieczeństwa, pewności i sprawia, że jestem pewny, że ten filmik odniesie sukces.
Czasami to rzeczywiście jest konieczne zło, gdy dopiero zaczynasz swoją przygodę z YouTube i nie masz pewności co do swoich pomysłów. Jednak w dłuższym okresie to, co tworzysz, sprawia, że stajesz się bardziej naśladowcą niż liderem w tej dziedzinie.
Tymczasem, jeśli nadal będziesz trzymać się tego podejścia i nigdy nie pozwolisz sobie na wypróbowanie swoich unikalnych pomysłów, nawet jeśli nikt inny jeszcze tego nie zrobił, nigdy nie stworzysz dowodów na to, że twoje pomysły są wartościowe i że ludzie naprawdę je lubią, bo to może być coś, czego nigdy wcześniej nie słyszeli.
dlatego nie istnieje jeszcze, albo to coś, co zawsze czuli, ale nigdy nie widzieli, żeby ktokolwiek o tym mówił. Prawda jest taka, że kiedy starasz się być autentyczny i być sobą na YouTube czy jakiejkolwiek platformie, nigdy nie znajdziesz dokładnie takiej samej wersji siebie. O to właśnie chodzi w autentyczności.
Kiedy jesteś autentyczny i naprawdę sobą, opowiadasz swoje unikalne historie i przedstawiasz swoje unikalne spojrzenie na świat – nie znajdziesz nikogo, kto byłby jak ty, bo jesteś wyjątkowy. Kiedy więc korzystasz z paska wyszukiwania, aby znaleźć swój unikalny pomysł czy myśl, i nic nie widzisz, a potem decydujesz się nie rozwijać tego pomysłu, bo nikt inny go nie zrealizował, to jest zupełne przeciwieństwo autentyczności i bycia sobą w Internecie. Dla mnie osobiście najłatwiej kręci się filmy, gdy jestem sobą. Najtrudniej jest kręcić filmy, gdy udajesz kogoś innego.
W tej sześcioczęściowej serii na YouTube, w której opowiadam o filmowaniu i moim procesie twórczym, pokażę wam techniki, które stosuję, aby wydobyć swoją prawdziwą esencję. Na razie jednak pamiętaj, że bycie sobą w sieci to jedna z najtrudniejszych rzeczy, które można zrobić, ale także jedna z najłatwiejszych, gdy tylko poczujesz się komfortowo ze sobą i bezpiecznie, by dzielić się swoimi pomysłami.
Chciałbym na początku zaznaczyć, żeby zdjąć z nas presję, że unikalność nie musi mieć określonego wyglądu.
Unikalność oznacza, że nikt inny tego wcześniej nie zrobił, co sprawia, że wywieramy na sobie dużą presję, żeby być oryginalnymi. Prawda jest jednak taka, że unikalność nie polega tylko na tym, jak bardzo coś jest oryginalne, lecz na tym, jak sprawia, że ludzie się czują.
To wyjątkowe uczucie, które pojawia się, gdy oglądają twoje materiały i mówią: ‘o Boże, czuję się zauważony i rzadko odczuwam to, gdy oglądam filmy innych twórców.’ Dla mnie to właśnie sprawia, że treść jest unikalna – jak wpływasz na to, jak ktoś się czuje.
Istnieje różnica między twórcą, który po prostu powtarza treści, mówiąc to samo, co wszyscy inni, nie dzieląc się osobistymi historiami i nie odsłaniając swoich przeżyć, aby potwierdzić swoje słowa, a twórcą, który mówi z doświadczeniem i z serca, który wprowadza osobiste historie, własne poczucie humoru oraz unikalny styl edytowania. Dla mnie to właśnie sprawia, że treść staje się wyjątkowa.
Ci dwaj twórcy mogą poruszać dokładnie ten sam temat, ale uczucia, które towarzyszą oglądaniu tych dwóch filmów, mogą być zupełnie różne. Jedno uczucie to: ‘Czuję, że już widziałem ten film’, a drugie to: ‘O matko, czuję silne emocjonalne połączenie z tą osobą tworzącą ten film.’
Dlatego mówię to jako przypomnienie, zwłaszcza jeśli jesteś nowym YouTuberem. Możesz wprawdzie zgłębiać różne strategie i kopiować to, co robią inni, ale jeśli nie tworzysz filmów, które naprawdę cię pasjonują i z którymi się identyfikujesz, kręcenie ich zawsze będzie wyzwaniem. Montaż również będzie trudny, a przez to, że nie robisz tego, co naprawdę lubisz, sprawiasz, że ta droga staje się trudniejsza, niż powinna być, i nie stworzysz społeczności, która polubi cię za to, kim jesteś.
To, co znalazłem najbardziej wyczerpujące w byciu twórcą treści, to momenty, kiedy występuję w internecie i buduję społeczność ludzi, którzy lubią mnie tylko wtedy, gdy udaję kogoś innego. W przeciwieństwie do tego, prawdziwą satysfakcję daje budowanie emocjonalnego połączenia z publicznością, która docenia mnie za to, kim naprawdę jestem.
Spróbuj powiązać swoją definicję sukcesu z czymś, co naprawdę możesz kontrolować.
Kiedyś popełniałem błąd, który czasami nadal powtarzam, i muszę świadomie starać się tego unikać, mianowicie, że swoje poczucie wartości oraz postęp swojego kanału łączyłem z liczbą wyświetleń i subskrybentów.
Ale prawda jest taka, że dosłownie nie mogę kontrolować, czy ktoś kliknie w mój film, obejrzy go i zasubskrybuje. Mogę starać się jak najlepiej dobrać tytuł lub miniaturę, ale koniec końców, nie mam nad tym kontroli. Kiedyś ustalałem wiele celów opartych na metrykach, takich jak większa liczba wyświetleń, komentarzy, subskrybentów czy czasu oglądania. Zawsze czułem się przygnębiony, bo co tydzień sprawdzałem wyniki i za każdym razem, gdy nie spełniały mojej wizji sukcesu, czułem się pokonany.
To miało naprawdę duży wpływ na to, jak odczuwam codzienne tworzenie filmów i robienie YouTube. To była po prostu zła energia. Ale teraz nauczyłem się łączyć mój sukces i postęp z rzeczami, na które mam wpływ. Dlatego zamiast ustalać cele mierzalne, stawiam na wiele celów kreatywnych. Odczuwam dużą satysfakcję i zauważam postęp za każdym razem, gdy czuję, że osiągnąłem taki kreatywny cel.
Oto kilka przykładów kreatywnych celów, które sobie wyznaczyłem, a które czuję, że są w większym stopniu pod moją kontrolą. Po pierwsze, czy potrafię skupić się na autentycznym mówieniu do kamery, zamiast czuć się, jakbym był w trybie prezentera, grając swoją rolę? Może moim celem jest nagranie wideo bez trzymania się scenariusza. A może spróbujmy stworzyć film, do którego nie przeprowadziłem żadnych badań, czy moi konkurenci już nie zrobili czegoś podobnego. Te wszystkie cele mogą pomóc ci rozwijać się jako twórcy i odczuwać większą więź z pracą, którą faktycznie wykonujesz, a to jest dużo bardziej wzmacniający proces niż wyznaczanie celów i wiązanie swojej wartości z rzeczami, które są poza twoją kontrolą, takimi jak wyświetlenia, polubienia, komentarze i subskrybenci.
Czy te sprawy są ważne? Pewnie. Ale w końcu, nawet jeśli podam ci wszystkie taktyki i strategie na zdobycie dwóch milionów wyświetleń dla twojego wideo, nadal będą tacy, którzy nie osiągną tej liczby. A to dlatego, że nie mamy kontroli nad algorytmem. Możemy starać się optymalizować nasze filmy, ale nie ma gwarancji, że twoje wideo zawsze zdobędzie mnóstwo wyświetleń, kliknięć i subskrybentów.
Tak więc, wiążąc swoją wartość i szczęście z rzeczami, na które nikt nie ma wpływu, naprawdę narażasz się na mnóstwo niepotrzebnego lęku i presji.
Jeżeli czujesz, że się rozwijasz i angażujesz w rzeczy, które są w twojej kontrolę, takie jak wyznaczanie kreatywnych celów, to uczyni podróż bycia YouTuberem znacznie bardziej satysfakcjonującą. Trzecią rzeczą, którą chciałbym wiedzieć wcześniej, jest to, aby nie idealizować strategii i metod rozwijania kanału YouTube, lecz skupić się na pracy nad sobą.
Wiem, że to brzmi nieco cukierkowo, ale proszę, wytrzymaj ze mną chwilę. W jednym z podcastów, w którym wystąpił Chris Do, mówił o tym, że najlepszą strategią budowania osobistej marki jest terapia. Całkowicie się z tym zgadzam. Powód jest taki, że dorastamy z różnymi historiami i przekonaniami, które kształtują nasze zachowania, przez co utknęliśmy w biznesie, życiu czy związkach. YouTube również nie jest wyjątkiem.
W momencie, gdy zaczniesz dostrzegać te wzorce, zachowania i historie, które nosisz w sobie, szybciej odblokujesz swoją kreatywność. Możesz nawet zacząć nagrywać filmy szybciej, poczuć się pewniej przy publikacji lub przestać przejmować się opinią innych. Uważam, że to są kluczowe umiejętności do rozwijania jako twórca treści, ponieważ zaniedbanie tych miękkich umiejętności może prowadzić do auto-sabotowania się, poczucia się źle podczas tworzenia filmów, wypalenia i robienia rzeczy z niewłaściwych powodów.
Pozwólcie, że podam wam osobisty przykład: jedną z rzeczy, z którymi się zmagam, jest zadowalanie innych. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo to mnie przerasta, aż w końcu dotarło to do mnie zarówno na YouTube, jak i w biznesie, do tego stopnia, że doznałem wypalenia. Musiałem zamknąć mój wielomilionowy biznes, ponieważ moje zadowalanie innych dosięgło mnie. Zdaje sobie sprawę, że całe moje życie oraz moja persona na YouTube są fałszywe; to po prostu jedno wielkie przedstawienie.
Powód jest taki, że byłem tak zdesperowany, by odnieść sukces na YouTube, że gotów byłem zadowolić każdego. Jeśli więc ludzie chcieli ode mnie pewnych filmów, dostosowywałem się do ich oczekiwań, aby stworzyć te filmy i zdobywać więcej wyświetleń. To działało przez pierwsze kilka lat, ale po pięciu latach występów i udawania kogoś, kim nie jestem, tylko po to, by być lubianym, zacząłem sobie uświadamiać, jak bardzo traciłem swoją integralność. Wypalałem się nie tylko dlatego, że robiłem tak wiele filmów, ale również dlatego, że tworzyłem treści, które wcale mi się nie podobały. Z biegiem czasu, noszenie tej maski staje się niezwykle wyczerpujące.
Teraz, kiedy już wiem to, co wiem, naprawdę chciałbym, aby więcej twórców skupiło się na pracy wewnętrznej i uświadomieniu sobie swoich samosabotażowych zachowań. Gdyby to robili, mogliby lepiej zrozumieć, co naprawdę ich uszczęśliwia i co dla nich jest wystarczające. Częstą pułapką, w którą wpada wielu twórców i przedsiębiorców, jest to, że nigdy nie wiedzą, co jest wystarczające, przez co wciąż gonią za coraz większymi osiągnięciami, aż do momentu, gdy nie mają już nic do zaoferowania.
Dlatego na platformie jest tylu twórców, którzy mimo ogromnej liczby wyświetleń i subskrybentów i tak muszą rezygnować, ponieważ są bardzo nieszczęśliwi. Pracuj nad swoim życiem. Uważam, że dużym błędem wielu twórców, w tym również moim, jest to, że poświęcamy tak wiele czasu na tworzenie filmów, zamiast rzeczywiście żyć życiem, które mogłoby stać się naszą inspiracją do nagrania.
Co mam na myśli, to że praktycznie zamieniłem swoje hobby, czyli to, co naprawdę lubię, w moją pracę. Myślę, że wielu YouTuberów tak robi. To była prawdopodobnie twoja pasja, hobby lub marzenie. I zabawne jest to, że traktując to jak pracę, spędzasz na tym tyle czasu, że przestajesz żyć swoim życiem. Przestajesz spotykać się z przyjaciółmi, tracić rzeczywiste hobby, w ogóle nie prowadzisz dziennika, przestajesz ćwiczyć i przestajesz być zdrowym człowiekiem. Tak więc, co się wydarzy z czasem, to że robisz to na tyle długo, że nagle nie masz pomysłów na swój kanał YouTube. Jesteś wypalony kreatywnie, utknąłeś. Patrzysz na swój pulpit w Notion i dosłownie nie wiesz, o czym kręcić filmy.
To dlatego, że poświęcasz tyle czasu na swój kanał, obserwując, co robią inni, że nagle zapominasz, kim jesteś, i tracisz zarówno inspirację, jak i pasję.
Twoje najlepsze pomysły prawdopodobnie nie powstaną z obserwowania innych twórców. Najlepszy pomysł przyjdzie raczej z życia, które prowadzisz, i doświadczeń, które zbierasz. Ludzie są tak uzależnieni od tworzenia treści, że nie żyją życiem, które mogłoby stać się ich treścią. Inspiracja dosłownie jest wszędzie, jeśli tylko jej poszukasz.
Uważam, że największym błędem, jaki popełniłem, było poświęcanie zbyt dużej ilości czasu na swój kanał zamiast inwestować w siebie jako osobę. Teraz, gdy osiągnąłem lepszą równowagę, mogę wkładać więcej energii w mój kanał, dzieląc się perspektywami, których wcześniej nie miałem. Wszystko to jest możliwe, ponieważ zdaję sobie sprawę, że zdrowe życie osobiste prowadzi do tworzenia lepszego kontentu.
Kolejna zmiana, którą musiałem wprowadzić, polegała na tym, że musiałem przestać myśleć jak amator i zacząć myśleć jak inwestor. Jak więc wygląda myślenie jak amator będąc YouTuberem? To wtedy, gdy rozpatrujesz swój kanał film po filmie. A gdy myślisz jak inwestor, możesz dostrzec szerszą perspektywę, nie tylko swojego kanału, ale także swojej osobistej marki i zastanowić się, jak długo chcesz tworzyć treści.
Mam wrażenie, że wielu amatorów uważa, iż nie mogą sobie pozwolić na przerwę, ponieważ boją się, że jeśli przegapią jedną publikację, to algorytm ich ukarze, a ich cała kariera legnie w gruzach. W krótkiej perspektywie, kiedy patrzysz na swoje filmy tydzień po tygodniu czy miesiąc po miesiącu, może wydawać się to prawdziwe, ale jeśli zrobisz krok w tył i spojrzysz na swoją karierę z pięcioletniej perspektywy, brak kilku publikacji to nie koniec świata.
To jest jak handel akcjami. Gdy przyglądasz się akcji w skali miesięcznej, może się wydawać, że nie radzi sobie najlepiej, ale gdy spojrzysz na całkowity wzrost w dłuższym okresie, zauważysz, że średnio ta akcja rośnie, co czyni ją dobrą inwestycją.
Chciałbym, aby więcej twórców patrzyło na swoje kanały w ten sposób, ponieważ jeśli myślisz jak amator, to sądzisz, że nie możesz sobie pozwolić na przerwę, traktując harmonogram publikacji jako coś, z czego nie wolno ci zrezygnować. Kończy się to tym, że po prostu się wypalisz, zabraknie ci pomysłów i w końcu będziesz musiał zrezygnować, wziąć jeszcze dłuższą przerwę lub w ogóle nie wrócić na YouTube, ponieważ tak mocno się wypaliłeś, próbując przestrzegać zasad, które sam sobie narzuciłeś, myśląc jak amator.
Chciałbym, aby więcej twórców wcześniej zaczęło myśleć jak inwestorzy i dostrzegać, że w dłuższej perspektywie robienie mikroprzerw i dbanie o siebie prowadzi do lepszych pomysłów na filmy oraz większej energii do tworzenia treści. Dzięki temu osiągniesz znacznie większe postępy i pozostaniesz w branży dłużej, ponieważ zainwestowałeś w siebie i zadbałeś o swoje zdrowie.
Coś, co często robiłem w przeszłości, to gdy czułem, że mogę potencjalnie przegapić przesyłkę, przez cały weekend uczyłem się na pamięć, aby zdążyć na czas, bo nie chciałem nikogo zawieść. Wmawiałem sobie również, że jeśli przegapię publikację, stracę wszystkich subskrybentów, nie będę miał wyświetleń, a mój kanał ucierpi. Ale prawda jest taka, że to nigdy nie było prawdą. Teraz, jeśli mam do wyboru uczenie się na pamięć w piątek wieczorem albo po prostu wzięcie weekendu na odpoczynek i przeglądanie wideo w przyszłym tygodniu, zawsze wybieram tę drugą opcję, ponieważ końcowo jest to wideo, z którego jestem dumny, a nie wideo, nad którym tylko się napracowałem.
Chodzi o to, że kiedy się uczę na szybko.
na nagranie, kiedy zaniedbuję siebie, poświęcam swoje weekendy i rezygnuję ze snu dla tego jednego materiału,
Mój następny film staje się jeszcze gorszy, ponieważ gromadzę coraz więcej długu snu, a także całe to napięcie w moim ciele, przez co z biegiem czasu każdy film staje się coraz trudniejszy i trudniejszy.
Albo jeśli po prostu zdecyduję, wiesz co, zrezygnuję w tym tygodniu z przesyłania czegoś, a zamiast tego zadbam o siebie, dobrze się wyśpię, spędzę czas z przyjaciółmi i po prostu odetchnę od tego.
Za każdym razem mój kolejny film staje się lepszy. Co równie istotne, jestem z niego naprawdę dumny i czuję, że tworzę filmy w bardziej zrównoważonym tempie.
Kolejną sprawą związaną z myśleniem jak amator jest to, że analizujesz swoją strategię wideo po wideo, zamiast myśleć jak inwestor i patrzeć na swoją osobistą markę w szerszej perspektywie, ustalając, za co dokładnie chcesz być rozpoznawany.
Kiedy myślisz jak amator, jesteś bardziej skłonny do wybierania tematów wideo na podstawie tego, co jest aktualnie w trendach oraz co wydaje ci się, że stanie się wirusowe i przyniesie dużo wyświetleń. Na krótko to sprawi, że poczujesz się dobrze i doceniony, ale w dłuższej perspektywie sabotujesz swoją markę osobistą, ponieważ przyciągasz ludzi, którzy chcą rzeczy, które wcale ci się nie podobają.
I tak twój cały kanał staje się spektaklem, a przyciągasz grono ludzi, którzy w rzeczywistości nie interesują się twoimi pasjami i zainteresowaniami, przez co niemal wytwarzasz dla siebie złotą klatkę.
Zachęcam wielu twórców do myślenia jak inwestorzy: rozważcie swoją osobistą markę z perspektywy długoterminowej. Jeśli rozważacie zrobienie wirusowego lub modnego wideo,
Zastanów się, czy to rzeczywiście stało się wirusowe i nagle obudziłeś się z milionem nowych subskrybentów, którzy ciągle chcą od ciebie dokładnie tego samego tematu. Czy byłbyś gotów poświęcić swoją twórczą integralność dla tego?
To jedna z rzeczy, o których chciałbym, żeby więcej twórców myślało, planując swoje treści.
W tym momencie wideo naprawdę mam nadzieję, że dzielenie się tymi zmianami w myśleniu pomoże Ci lepiej przygotować się psychicznie na wszystkie nadchodzące filmy w mojej serii na YouTube.
Dokładnie,
Mój następny film będzie dotyczył tego, jak znajduję pomysły na filmy na YouTube, jak je tworzę i jak je organizuję.
Na koniec dnia najważniejsze, co chciałbym, żebyś wiedział, to że możesz korzystać z czyjejś taktyki, strategii czy schematu, ale musisz zrozumieć, że sukces na YouTube nie jest uniwersalny i jest naprawdę wiele czynników, które mają na to wpływ.
czy ktoś odnosi sukcesy, ale co ważniejsze – jest szczęśliwy na YouTube. Mam nadzieję, że oglądając ten film, zyskasz dobrą perspektywę na kilka niematerialnych rzeczy, które możesz zrobić, aby ta podróż była znacznie bardziej przyjemne.